Scenariusz zawsze jest podobny: bierzesz małą pożyczkę na nagły wydatek. Termin spłaty mija po 30 dniach, a Ty nie masz pieniędzy. "Pomocna" firma proponuje refinansowanie, albo – co gorsza – bierzesz kolejną chwilówkę w innej firmie, by spłacić pierwszą. Po kilku miesiącach masz 10 pożyczek, a telefony z windykacji dzwonią co 5 minut. Witaj w pętli chwilówek.
Dlaczego tak trudno z tego wyjść?
Mechanizm chwilówek jest zaprojektowany tak, byś wpadł w pułapkę. * Krótki termin spłaty: 30 dni to za mało, by uzbierać większą kwotę. * Gigantyczne RRSO: Koszty pozaodsetkowe sprawiają, że pożyczasz 1000 zł, a oddajesz 1300 zł. * Refinansowanie: To największa pułapka. Płacisz np. 400 zł za "przedłużenie" terminu, ale Twój dług NIE MALEJE ani o grosz. Wyrzucasz pieniądze w błoto.
Czy upadłość konsumencka obejmuje chwilówki?
Tak, w 100%. Sąd nie rozróżnia długów na "lepsze" (bankowe) i "gorsze" (parabankowe). Upadłość konsumencka umarza wszystkie zobowiązania pieniężne, niezależnie od tego, czy są to: * Kredyty bankowe. * Pożyczki w parabankach (Vivus, Provident, Wonga itp.). * Niespłacone rachunki za telefon czy prąd. * Zadłużenie w czynszu.
Jak upadłość przerywa spiralę?
- Stop windykacji: Z dniem ogłoszenia upadłości, firmy pożyczkowe mają prawny zakaz nękania Cię telefonami i wizytami. Kontaktują się wyłącznie z syndykiem.
- Koniec naliczania odsetek: Gigantyczne odsetki karne i koszty windykacji przestają rosnąć. Dług "zastyga".
- Weryfikacja roszczeń: Syndyk sprawdza, czy kwoty żądane przez chwilówki są zgodne z prawem. Często okazuje się, że parabanki doliczyły sobie nielegalne prowizje (tzw. klauzule abuzywne). Syndyk je podważa i uznaje tylko realny dług.
Czy sąd nie uzna tego za rażące niedbalstwo?
Wiele osób boi się, że sąd powie: "Brałeś pożyczki bez opamiętania, więc radź sobie sam". Od 2020 roku nie jest to przeszkodą do ogłoszenia upadłości. Nawet jeśli wpadłeś w pętlę z własnej winy (lekkomyślność), sąd ogłosi Twoją upadłość.
Fakt "zwiększania stopnia niewypłacalności umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa" (czyli brania chwilówek, wiedząc, że ich nie spłacisz) może jedynie wpłynąć na wydłużenie planu spłaty (np. do 4-7 lat zamiast standardowych 3), ale nie zablokuje oddłużenia. Dla osoby, która ma 100 tys. zł długu w chwilówkach i żadnych perspektyw na spłatę, plan spłaty (nawet dłuższy) i tak jest wybawieniem.
Co robić, gdy tkwisz w pętli?
- PRZESTAŃ brać nowe pożyczki. To najważniejsza zasada. Nie spłacaj długu długiem.
- Nie refinansuj. Szkoda pieniędzy. Lepiej wpłacić cokolwiek na poczet kapitału (tytułem: "Spłata kapitału pożyczki nr...") niż płacić za przedłużenie.
- Rozważ upadłość. Jeśli suma rat przekracza Twoje dochody, matematyka jest bezlitosna – nigdy tego nie spłacisz. Upadłość to jedyne narzędzie prawne, które zeruje licznik.
Zastanawiasz się, czy konsolidacja nie byłaby lepsza? Przeczytaj nasze porównanie konsolidacji i upadłości.